Zniszczenia Rudnika w czasie Wielkiej Wojny 1914-1918
Opracował Marek Florek

I wojna światowa 1914-1918 nazwana została Wielką Wojną nie bez przyczyny. Była to nie tylko pierwsza wojna o charakterze powszechnym, toczona na czterech kontynentach, w którą zaangażowanych było większość ówczesnych państw, w trakcie której zmobilizowano łącznie 65 milionów żołnierzy, pierwsza wojna o charakterze totalnym, w której celem działań wojennych było zniszczenie sił żywych przeciwnika – w jej trakcie poległo bądź zmarło z ran i chorób 8,5 miliona żołnierzy a rannych zostało prawie 21,5 miliona, ale również wojna, która przyniosła ogromne zniszczenia substancji materialnej miast i osiedli oraz wielkie ofiary wśród ludności cywilnej.
Działania wojenne prowadzone na linii dolnego i środkowego Sanu w latach 1914-1915, w tym przede wszystkim jesienią 1914 roku, w ramach kontrofensywy wojsk austro-węgierskich znanej jako operacja Wisła-San, której częścią była tzw. bitwa rudnicka , oraz na przełomie wiosny i lata 1915 roku, podczas tzw. odwojowania Galicji przez państwa centralne, przyniosły, obok olbrzymich ofiar po obu walczących stronach, ogromne zniszczenia, straty materialne i cierpienia, które stały się udziałem ludności cywilnej na terenach, gdzie toczyły się walki. Szczególne zniszczenia dotknęły Rudnik i jego najbliższe okolice.
Zniszczenia te nie stały się dotychczas przedmiotem specjalnego opracowania, zaś wiadomo o nich czerpane są przede wszystkim z nielicznych zachowanych relacji naocznych świadków wydarzeń. Są to opisy i relacje zawarte m.in. w raporcie posła Zygmunta Lasockiego z 1915 roku dotyczącym zniszczeń terenów nad dolnym Sanem, następnie w pamiętniku Błażeja Mareckiego, pracownika w majątku Tarnowskich, w korespondencjach do gazet i listach prywatnych rudnickiego proboszcza, ks. Feliksa Sękiewicza, w dzienniku z kampanii rosyjskiej 1914-1916 Augusta Krasickiego, w tzw. starszej księdze gości rudnickiego dworu oraz dołączonym do tej księgi liście leśnego Jana Koszałki do hrabiny Róży Tarnowskiej, w którym opisuje swój powrót do Rudnika i zniszczenia majątku .
Drugim, niezwykle ważnym źródłem pozwalającym na zapoznanie się ze zniszczeniami jakim uległ Rudnik są fotografie z tamtego czasu, w tym znane, wydane w postaci albumu i serii kart pocztowych przez wspomnianego ks. Feliksa Sękiewicza (i częściowo publikowane w wydawnictwach dotyczących Rudnika), a także odnalezione ostatnio w formie negatywów szklanych, a dokumentujące przede wszystkim zniszczenia lasów wokół miasta oraz majątku Tarnowskich . Wielce wymownym świadectwem działań wojennych są w końcu znajdujące się w Rudniku i okolicach cmentarze i mogiły wojenne, a także pozostałości umocnień polowych zachowane w otaczających go lasach.
Rudnik w początku lat 80.tych XIX wieku (bo z tego czasu mamy pierwsze dane) liczył, poza obiektami użyteczności publicznej, takimi jak kościół, synagoga, szkoła, 379 domów mieszkalnych, wyłącznie drewnianych, parterowych. Drewniany był również kościół parafialny . W 1896 roku pożar zniszczył domy w rynku i północno-zachodniej części miasta. Po pożarze tym miasto szybko zostało odbudowane, tak że już w 1900 roku (z którego dysponujemy ostatnim oficjalnym spisem, w Rudniku było 452 domów, nie licząc budynków gospodarczych, z czego ponad 90% to były budynki drewniane.
Zabudowa murowana była przede wszystkim w rynku, kilka murowanych domów znajdowało się również przy wychodzących z niego ulicach, przede wszystkim obecnej ulicy Mickiewicza. Murowane były również synagoga, szkoła, nowo wybudowany dworzec kolejowy, niektóre budynki należące do parafii, w tym plebania.
Podczas działań wojennych w latach 1914-1915, przede wszystkim ostrzału artyleryjskiego i wywołanych nim pożarów, ale także wskutek celowych podpaleń dokonywanych przez wojsko, zniszczonych zostało ok. 80% zabudowy miasta. Dla porównania – podczas powstania warszawskiego w 1944 roku zniszczone zostało ok. 25% zabudowy lewobrzeżnej Warszawy, zaś w trakcie systematycznego burzenia miasta przez Niemców już po upadku powstania, kolejnych 30% budynków.
Przy omawianiu przyczyn zniszczeń zabudowy Rudnika i okolicznych wsi należy zwrócić szczególną uwagę na celowe podpalenia dokonywane zarówno przez atakujące jak i wycofujące się wojska. Zabudowania bowiem mogły stanowić miejsce ukrycia się oddziałów przeciwnika, być miejscem zasadzek, w końcu utrudniały obserwację linii obronnych wroga. Wiadomo, że jednym z celów ostrzału artyleryjskiego Rudnika, prowadzonego przez Rosjan w październiku 1914 roku było doprowadzenie do pożaru i spalenie miasta. Z drugiej strony mamy relację porucznika armii austriackiej, uczestnika walk o miasto w 1914 roku, jednoznacznie mówiącą, że zabudowania które ocalały z pożaru wznieconego przez Rosjan, zostały podpalone przez żołnierzy austriackich, tak by nie mogły stanowić schronienia dla żołnierzy rosyjskich. Austriacy celowo wysadzili również część zabudowań dworskich, by nie mogły służyć Rosjanom po przesunięciu linii frontu.
Według relacji posła Lasockiego, w Rudniku podczas walk w latach 1914-1915 zostało całkowicie spalonych 367 budynków, zaś 248 uszkodzonych. Z kolei raport Komisji Budowlanej, która szacowała szkody, z tego samego 1915 roku, mówi o zniszczeniu w mieście ok. 400 domów mieszkalnych. Zniszczeniu uległa murowana zabudowa rynku, spalonych zostało większość drewnianych domów w centrum i przy obecnych ulicach Sandomierskiej, Mickiewicza, Grunwaldzkiej, Wałowej. Spalony m.in. został drewniany kościół parafialny wraz z dzwonnicą, murowana synagoga przy ul. Wałowej, budynek ratusza, w wyniku ostrzału artyleryjskiego uszkodzony został murowany budynek plebanii, stacja kolejowa, nie ukończony budynek sądu. Prowadzony przez Rosjan ostrzał artyleryjski w 1914 i 1915 roku znacznie uszkodził również budynek dworu Tarnowskich, w którym wojska austriackie urządziły szpital polowy, spalone zostały stajnia cugowa, spichlerz i stodoły dworskie.
Podobnej skali zniszczenia dotknęły również okoliczne wsie. Np. w Przędzelu zniszczonych zostało 280 domów, a więc prawie wszystkie, w Kopkach spalonych, według różnych relacji, zostało od 60 do 77 domów, w Stróży, która wówczas stanowiła odrębną wieś – 71 domów, w Bukowinie spalono 20 zagród, w Koziarni zniszczonych zostało 41 zagród, w Tarnogórze spalonych zostało 123 domów, ocalało tylko 11, zaś Sarzyna została spalona prawie cała. Prawie całkowicie spalona została drewniana zabudowa Krzeszowa, w którym jednak – inaczej niż w Rudniku, ocalał jednak kościół parafialny, zniszczone w dużym stopniu zostały Nisko i Rozwadów. W tym ostatnim, spalonych została część domów w rynku, stacja kolejowa, a także pałac książąt Lubomirskich w Charzewicach, w przeciwieństwie do Rudnika, nigdy później nie odbudowany. Stan zabudowy miasta z przed 1914 roku, jeśli chodzi o liczebność domów, Rudnik osiągnął powtórnie dopiero w 1939 roku, a więc po 24 latach od zakończenia działań wojennych w tych okolicach.
Ogromne zniszczenia i dewastacje substancji miasta spowodowała również budowa umocnień wojskowych – różnego rodzaju fortyfikacji polowych, stanowisk strzeleckich, okopów, rowów łącznikowych itp., którymi pokryły się Rudnik i okolice, a także prowizoryczne pochówki poległych żołnierzy. Zabitych grzebano m.in. na terenie rynku, wokół spalonego kościoła, na podwórkach, wzdłuż torów kolejowych, w parku przy dworze Tarnowskich a także w opuszczonych okopach. Dopiero w 1916 roku rozpoczęto ekshumacje ciał poległych i przenoszenie ich na organizowane przez wojskowe władze austriackie cmentarze wojenne bądź do zbiorowych mogił. Cmentarze wojenne powstały w Rudniku, obok cmentarza parafialnego i drugi, przy przewozie przez San do Bielin, w Przędzelu (w lesie za Stróżą, w pobliżu Borowiny), a także m.in. w Krzeszowie, Hucisku, Wólce, Bukowinie, Bystrem, Nisku, ponadto kwatery dla poległych wydzielono na cmentarzach parafialnych w Kopkach, Bielinach, Ulanowie, zbiorową mogiłę w której według zachowanych relacji pochowano 3600 żołnierzy ekshumowanych z otoczenia dworu urządził na terenie parku dworskiego hrabia Hieronim Tarnowski. Należy jednak zdawać sobie sprawę, że nie wszyscy zabici zostali ekshumowani a ich ciała przeniesiono na cmentarze. Do ostatnich lat przy różnego rodzaju pracach ziemnych odkrywane są szczątki żołnierzy pochowanych w prowizorycznych grobach bądź np. zasypanych w okopach.
Zniszczeniu zabudowy miasta towarzyszyły niszczenie, dewastacja bądź grabież majątku ruchomego mieszkańców. Uciekająca przed walkami ludność próbowała ratować swoje mienie ukrywając je w okolicznych lasach, co zwykle na nie wiele się zdawało. Wojsko na swoje potrzeby rekwirowało mieszkańcom bydło, konie, zboże i siano, dochodziło – zwłaszcza w przypadku żołnierzy rosyjskich – do zwykłych rabunków. W lecie 1915 roku wojska rosyjskie wykosiły nawet zboża na polach chłopskich, zaś łąki zostały zniszczone przez wypasane na nich konie należące do armii. Wycofujące się wojska rosyjskie z zasady zresztą stosowały ”taktykę spalonej ziemi”, starając się nie pozostawić nic, co mogło by służyć przeciwnikowi.
Spalone bądź zburzone albo przynajmniej uszkodzone budynki oraz zniszczony, zdewastowany bądź zagrabiony majątek ruchomy mieszkańców to tylko część zniszczeń dokonanych w trakcie działań wojennych w okolicach Rudnika w latach 1914-1915. Ogromnemu zniszczeniu uległy również okoliczne lasy, w tym należące do majątku rudnickiego Tarnowskich. Zniszczenia lasów były wynikiem przede wszystkim pożarów powstających podczas ostrzałów artyleryjskich bądź celowo wzniecanych przez walczące strony. Na przykład 12 maja 1915 roku wycofujący się za San Rosjanie podpalili lasy między Rudnikiem a Łętownią. Walczące armie prowadziły również rabunkową wycinkę drzew na potrzeby budowy dróg, mostów, umocnień polowych a także do celów opałowych. Część lasów została wycięta przy okazji budowy umocnień polowych, aby nie zasłaniały pola obserwacji pozycji przeciwnika. Najwięcej ucierpiały lasy należące do majątku Tarnowskich w Rudniku i Łętowni oraz lasy na północ od Stróży, wzdłuż linii kolejowej do Rozwadowa.
Działania wojenne w latach 1914-1915 i związane z nimi zniszczenia Rudnika i okolicznych wsi spowodowały konieczność ich opuszczenia przez mieszkańców. W większości na czas walk znaleźli oni schronienie w okolicznych lasach, gdzie pobudowano prowizoryczne półziemianki i szałasy, ale część została zmuszona do wyjazdu na tereny oddalone od linii frontu. Wiadomo też, że np. wycofujące się w 1915 roku wojska rosyjskie uprowadziły jakąś część ludności z terenów gdzie stacjonowały (m.in. z Bielin i z Szyperek). Nie wiemy, czy wśród nich znaleźli się również mieszkańcy Rudnika ukrywający się w tych miejscowościach.
Nie są znane dokładnie straty wśród ludności cywilnej Rudnika poniesione w latach 1914-1918 wskutek wydarzeń I wojny światowej. Nie wiemy dokładnie ile osób zginęło i zostało rannych bezpośrednio w wyniku walk, w tym w szczególności wskutek ostrzału artyleryjskiego i pożarów, ile osób, w tym zmuszonych do opuszczenia miasta w latach 1914-1915, umarło z powodu głodu spowodowanego zniszczeniem pól, rekwizycjami i trudnościami z zaopatrzeniem oraz z powodu chorób, głównie epidemii ospy, tyfusu i cholery, rozprzestrzeniających się na skutek wspomnianego głodu i fatalnych warunków bytowych. Odpowiedź na to pytanie przyniosą być może dalsze poszukiwania archiwalne, w tym analiza zapisów w parafialnych księga zgonów. Nie wiemy też ilu zmobilizowanych wśród mieszkańców miasta żołnierzy poległo na frontach I wojny. Pewne pojęcie o wielkości tych strat dają dane na temat liczby ludności Rudnika z przed wybuchu wojny i po jej zakończeniu. O ile w 1909 roku, kiedy to był prowadzony ostatni spis ludności przed wybuchem wojny, miasto liczyło 3366 mieszkańców, to pierwszy przeprowadzony po zakończeniu wojny, w 1921 roku spis ludności wykazał ich tylko 2959. Ubytek wyniósł więc ponad 12% , a trzeba pamiętać, że spis z 1921 roku miał miejsce w 3 lata od zakończenia wojny i ponad 6 lat od ostatnich działań wojennych w rejonie Rudnika.
Podsumowując, wskutek wydarzeń I wojny, przede wszystkim walk w latach 1914-1915, Rudnik i okolice stały się, jak to opisują współczesne relacje prawdziwą krainą zgliszczów, mogił i krzyżów, gdzie cisną się do oczu łzy na widok tysięcy biedaków i nędzarzy, wdów i sierot, obdartych mężczyzn i kobiet. Były to bezsprzecznie najbardziej tragiczne a jednocześnie najważniejsze wydarzenia w historii Rudnika. Nie mogą się z nimi równać ani zniszczenia dokonane przez liczne pożary nawiedzające miasto w przeszłości, łącznie z największym, w 1896 roku, ani przez najazd Rakoczego i przemarsze wojsk w czasie pierwszej wojny północnej w połowie XVII wieku, ani nawet przez wydarzenia II wojny światowej, w której trakcie substancja materialna miasta prawie nie ucierpiała, natomiast były większe straty wśród mieszkańców z powodu eksterminacji ludności żydowskiej. Ze względu na ogrom powstałych zniszczeń i strat, których ofiarą padł Rudnik, wydarzenia lat 1914-1915 ze wszech miar zasługują na pamięć.

przypisy
1. Walki w okolicach Rudnika w październiku i listopadzie 1914 roku, określane obecnie jako „Bitwa Rudnicka”, były częścią nieudanej kontrofensywy wojsk austro-węgierskich znanej jako operacja Wisła-San (por. J. Bator, Wojna galicyjska. Działania armii austro-węgierskiej na froncie północnym (galicyjskim) w larach 1914-1915, Kraków 2005, s. 89-97. W trakcie działań wojennych i również po nich, nie były one traktowane jako odrębna bitwa.
2. Określenie Juliusza Batora, por. tenże, s. 216 nn.
3. Część z tych relacji była opublikowana w prasie jeszcze w czasie trwania wojny; fragmenty niektórych zostały również wykorzystane w książce państwa Zofii i Zdzisława Chmielów Historia jednego miasta nad Sanem, Rudnik 1998, oraz książce Andrew Tarnowskiego Ostatni mazur. Opowieść o wojnie, namiętności i stracie, Warszawa 2008.
4. Znajdują się one w posiadaniu Pana Adama Tarnowskiego z Krakowa, któremu za informację o nich niniejszym gorąco dziękuję. 5. Słownik Geograficzny Królestwa Polskiego i innych krajów słowiańskich, t. IX, Warszawa 1888, s. 186-187.
6. Skorowidz Gminny dla Królestw i Krajów, Wiedeń 1907, s. 418-419. Podawana w niektórych publikacjach dotyczących miasta liczba 615-617 domów, jakie miały się znajdować w Rudniku w 1914 roku jest błędna. Wzięła się ona ze zsumowania podanej w raporcie posła Zygmunta Lasockiego liczby budynków spalonych i budynków uszkodzonych w mieście, zarówno mieszkalnych, jak i gospodarczych bądź użyteczności publicznej.
7. M. Getter, Straty ludzkie i materialne w Powstaniu Warszawskim , „Biuletyn Instytutu Pamięci Narodowej”, nr 8-9/2004, s. 71-72.